Autor Wiadomość
niki
PostWysłany: Śro 0:17, 06 Wrz 2006    Temat postu:

poczekaj aż napiszesz coś w moim dziale też to usunę mówiąć że nie na temt chyba dobzre ze w koncu się cos gada na forum a nie żeby było martwe aaa nic już nie mówię bo szkoda słów

OD ADMINA:
Chyba zapomniałeś że nie możesz usuwać postów admina Very Happy
To primo. Secundo: smuci mnie to, że nie rozumiesz idei pisania na temat Sad
starosta emeryt
PostWysłany: Wto 16:30, 05 Wrz 2006    Temat postu:

OD ADMINA:
Ostatni raz ostrzegam przed pisaniem nie na temat! Niki może i jest to paradoks, ale nie ma nic wspólnego z "Indeksowym galimatiasem" i dlatego proszę przenieście tę rozmowę w inny topic i inny dział. Polecam dział "Ratownictwo medyczne". Każdy kolejny post nie na temat będzie usuwany!!!
Masicari
PostWysłany: Wto 15:56, 05 Wrz 2006    Temat postu:

niki napisał:
ps. powinni u nas zrobić jak w stanach poprostu nie przyjmowac na rat med kobiet ( tak kiedyś u nas tez było) dla kobiet jets pielęgniarstwo


uła... to podpadłes wiekszości przyszłych ratowniczek Wink keidyś na forum rat medu była ciekawa dyskusja z tym tematem zwiazana Smile
niki
PostWysłany: Wto 14:05, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Sorka ale noszenie betonów 120 kg to naprawde nie filozofia i nie trzeba mieć nadludzkiej mocy. Kobiety nie mogą pracowac w pogotowiu gdyż np nie pozwalają na to przepisy bo kobieta moze nieść np 20 kg czy coś w tym stylu. Po za tym faceci są odporniejszi i szybszy i bardziej konswkwenti w swoim postępowaniu. Jak koleżanka chce możemy zrobić zawody w znoszeniu z 4 piętra 100 kg człowika zobaczymy kto podoła Smile Pozdro

ps. powinni u nas zrobić jak w stanach poprostu nie przyjmowac na rat med kobiet ( tak kiedyś u nas tez było) dla kobiet jets pielęgniarstwo
Masicari
PostWysłany: Wto 8:15, 05 Wrz 2006    Temat postu:

z kobietami to dłuuuuuuuuugi stereotyp Razz opiera sie głównie na tym ze rat med to czesto praca fizyczna a kobieta nie dała by rady w zespole nieść 100kg faceta z 5 pietra starej kamienicy,swoja droga niewielu znam facetów którzy by podołali Smile
Aneczkaaaa
PostWysłany: Pon 20:35, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Masicari nie mam pojecia kiedy to szkolenie BHP. Może sprawdź w internecie, tam wszystko pisze Wink Wink
A co do kobiet na ratownictwie to nie rozumiem dlaczego wy mężczyźni uważacie się lepszymi od nas. Oczywiście nie każda kobieta się do tego nadaje. Nie powinniście tego tak uogólniać, bo znam nie jednego faceta ktory nie miał by ze mną zadnych szans.
Jeśli chodzi o pracę to rzeczywiście kobieta w karetce to rzadki okaz wieć najwyższy czas aby przełamać ten stereotyp.
Dziewczyny nie dajcie się!!!! Very Happy
niki
PostWysłany: Pon 19:11, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Grzesiu ale to Paradoks z bartla żeby kobiety na ratownictwo medyczne przyjmowac. Kobiety sobie sprawy nie zdają jakie będa miały problemy ze znalezieniem pracy i w ogóle Smile ale wiesz żyć marzeniami można że będe jeździła w Pogotowiu ( to chyba najbardziej odległe marzenie jakie może miec kobieta gdyż jest nie dostepne dla ratowniczek) szkoda tylko że im się nadzieje robi.

ps. na sorze jesteś i karetką jeździsz? to na odwozach do domu jakiś Smile
starosta emeryt
PostWysłany: Pon 19:05, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Niki podpisuję sie pod Twoimi troskami.. 2 dni na SORze i prawdę mówiąc nie widzę tak kobiet bo ja sie tak bułuję, że głowa boli! Jeżdżę jak na razie tylko karetką i nie wyobrażam sobie aby tak jak w piątek z 4 piętra znosił z kobietą kolesia co ważył prawie 90 kg :/ Dziś było 3 piętro i koleś troszku cięzki.. Dalej muły mnie bolą Razz

Pozdro

OD ADMINA Razz
Prosze trzymać się tematu bo będę kasował posty nie na temat Very Happy
niki
PostWysłany: Pon 18:48, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Wszytko jest w necie a że nie zaktualizowane to już nie ich problem nie Smile Ale prawde mówią. Ciekawe swoją drogą ile kobiet żuciło się na rat med w tym roku bo mi ich troszkę szkoda
Masicari
PostWysłany: Pon 17:03, 04 Wrz 2006    Temat postu:

o tak wszystko jest w internecie,szczególnie jak ostatnia aktualizacja wydziału rat med jest z przed grubo ponad roku Confused Aneczka nie wiesz kiedy my mamy to obowiazkowe szkolenie bhp?
Aneczkaaaa
PostWysłany: Nie 22:30, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Aaa, to ta bardzo miła i wszystko wiedząca pani (ironia) w dziekanacie ma na imię Monika. Miałam do niej wiele pytań,a na każde odpowiadała mi że ona nie wie i że to wszystko o co pytam pisze w necie. Więc 60 km drogi do Wrocławia pokonałam tylko po to żeby dowiedzieć się że wszystko jest w internecie. Myślałam że wyjdę z siebie Twisted Evil
starosta emeryt
PostWysłany: Pon 8:11, 28 Sie 2006    Temat postu:

Ja osobiście jestem zdania i nie boję sie go głosić w urzędach, że niekompetencji nie będę tolerował!
Praca w urzędzie jest ciężką i wymagającą pracą a jak ktoś myśli, że załapie fuchye w urzędzie i będzie tylko za biurkiem siedział to się myli i ja mu to przypomnę jak się pojawię u jego biurka!

Ludzie będą was traktować tak jak na to sobie pozwolicie!

Jeżli chodzi o panią Monikę to przyznam się, że pomogła rozmowa z panią kieerownik sekretariatu, jeszcze za mojej kadencji starosty, szczegółnie, że nie byłem pierwszy i zapewne nie ostatni (ale za to chyba najbardziej dosadny) Smile

Pamiętajcie jedno: trzeba walczyć o swoje!!!
Masicari
PostWysłany: Pon 7:53, 28 Sie 2006    Temat postu:

student państwowych bedzie sobie późniał umiał poradzić w polskich urzedach Wink bedzie miał na tyle cierpliwości zeby znosić absurdy biurokratyczne Polski.A studia to tylko takie przygotowanie to wejścia w dorosłe zbiurokratyzowane życie Wink
niki
PostWysłany: Pon 6:09, 28 Sie 2006    Temat postu:

Powiem tak ze wsiało ogłoszenie przecież że do 5 lipca trzeba oddac index czy coś w tym stylu.

Pisanie pisem to faktycznie kretyńskie ale cuż "biurokracja"

Praktyki w dyżurze 12 godzinnym to 10 dni pracy a indexy trzeba złozyć do 20 i chwala bogu bo najpierw miało być do 15stego Smile Kretyni

Zmienia nam się kobieta w dziekanacie więc może nie będzie takiego darcia ryja jak było do tej pory Smile

Masicari to jets tak STUDENT państwowych jest przynajmniej szanowany potem, na większości prywatnych nie trzeba się niczego uczyć żeby mieć mgr więc nie wiem czy wtedy można sie nazwac studentem.
Masicari
PostWysłany: Nie 18:46, 27 Sie 2006    Temat postu:

ja we Wtorek tez uderzam na dziekanke aby wziaść od nich pismo które powinni mi przesłać poczta a które musze wypełnic Confused ehh.. tak to jest,student państwowych to nie człowiek.
Bady
PostWysłany: Nie 13:35, 27 Sie 2006    Temat postu:

Jak cos to bedziemu udeżac na sama góre damy rade..
Jurek Kiler
PostWysłany: Nie 12:49, 27 Sie 2006    Temat postu:

Ja na szczęście zbliżam sie już ku końcowi praktyk, ale co z tego, jak nie oddałem indeksu w terminie (bo byłem świecie przekonany, ze mamy czas do konca września) i teraz wcale nie jest pewne że przyjmą mój index.
Masz rację Bady, trzeba zrobić rozpierduchę u dziekana, bo inaczej nie da rady. Mam tylko nadzieję, że nasz dziekan jest ugodowy i bardziej rozgarnięty niż pani Monika z dziekanatu :/
Bady
PostWysłany: Nie 12:36, 27 Sie 2006    Temat postu:

Dlatego ja tam bede robil burze bo teraz tez jestem na stacji w podlesicach i nie jestem w stanie sie pojawic a praktyki jeszcze nie sa ruszone. po prostu trzeba bedzie pujsc na powazna rozmowe do dziekana Razz
starosta emeryt
PostWysłany: Nie 12:15, 27 Sie 2006    Temat postu: Indeksowy galimatias

Pierwszą kwestią jaką chciałbym poruszyć jest żenujący przepływ informacji na płaszczyźnie dziekanat- student (w odwrotnym kierunku wszystko działa jak powinno)! Ten temat chciałem zobrazować na przykładzie indeksów.

Jak tu się nie zdenerwować jak nic nie działa jak powinno. Pani (przemiła z resztą- duża doza ironii) z dziekanatu nigdy nic nie wie, lub nie chce wiedzieć aby broń Boże nie ładować w główkę zbyt dużej porcji wiadomości, gdyż to zapewne w jej mniemaniu może zniszczyć jej i tak przeciętną fryzurę, a do tego dochodzi ciągła zmiana stanowiska władz uczelni co do terminów lub aby było śmieszniej, braku tych terminów, a jak już się pojawiają to w czasie ich upływu, lub trochę przed..

Tak też było z indeksami..

Jak co roku, powtarzam: jak co roku, semestr letni chylił się ku końcowi i nadchodził czas nerwowego uzupełniania indeksów. Bogata w zesłoroczne doświadczenia pani Monika powinna wiedzieć jaki może być mniej więcej termin zdawania indeksów, ale ona jak zwykle idzie w zaparte, że nic nie wiem, nie pamięta jak było, etc.. Szkoda nerwów, więc zostawię to!

Więc po zrobionych wpisach spokojnie jadę do domu, gdyż jestem święcie przekonany, że termin oddawania indeksów jest na paźdżiernik, szczególnie, że jeszcze nie mam wpisu z praktyki i nie będę miał do końca września.

Będąc w Holandii dowiaduję się, że minął termin składania indeksów..
Olałem sprawę, gdyż nawet jakbym chciał to i tak nie przyjadę 1200 km aby złożyć indeks.. Ale to początek bajki dopiero.

Po powrocie dowiaduję się, że musze pisać jakieś kretyńskie pismo do dziekana aby pełen łaski przyjął ode mnie indeks do podpisu i jakby to była moja wina, że zatrudnia przygłupów, a sam nie potrafi pokierować pracą swojego wydziału, tak aby ten zagubiony student pierwszego roku nie musiał mu truć dyupy na urlopie! Ale to nie wszystko..

Na koniec kretyństwo roku!
Nie wiem czy to prawda, dowiem się tego za 2 dni jak będę na Bartla ale podobno indeksy ze wpisanymi praktykami musimy dostarczyć do dziekanatu do 20.09!
Biorąc pod uwagę, że mamy do odrobienia 120 godz w miesiącu wrześniu to pracujęc każdego dnia po 8 godz (nawet w soboty i niedziele) to nie zdążymy bo skończymy 21.09, a pracując w systemie 12 godz skończymy tak samo !
Dlatego pytam. Gdzie tu logika i jakie siły nadprzyrodzone rządzą władzami naszego wydziału???!!!

Może ktoś odpowie na nurtujące mnie pytanie, choć szczerze w to wątpię...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group