starosta emeryt
Administrator
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:52, 13 Lut 2006 Temat postu: Na kłopoty super woźny !!! |
|
|
Mogą udzielić pierwszej pomocy, znają się na narkotykach, wiedzą jak rozmawiać z dzieckiem, a jak trzeba to wkręcą wypaloną żarówkę. Tacy woźni dbają o bezpieczeństwo łobeskich uczniów w ramach Szkolnej Służby Porządkowej
Inspiracją dla programu, który ma nie tylko poprawić bezpieczeństwo w szkołach, ale również aktywizować bezrobotnych, było rozwiązanie przetestowane trzy lata temu w łobeskim gimnazjum. Antoni Gutkowski, ówczesny dyrektor placówki, nie radził sobie z agresywną młodzieżą. Postanowił wprowadzić do szkoły kogoś, kto będzie czuwał nad młodymi ludźmi.
- Poszedłem do urzędu pracy - opowiada Gutkowski. - W ramach robót publicznych trafił do mojej szkoły pewien pan. Sprawdził się rewelacyjnie. Taki konserwator, który miał doskonały kontakt z młodzieżą, potrafił sobie wyrobić autorytet i zadbać o porządek.
To był impuls. - Pomyśleliśmy, że skoro sprawdziło się to w jednej szkole, czemu nie zrobić tego w całym powiecie - mówi Barbara Giezek z Powiatowego Urzędu Pracy w Łobzie, koordynator programu Szkolna Służba Porządkowa. - Szkół nie stać na zatrudnianie dodatkowych ludzi. Ci, którzy uczestniczącą w programie, są na stażu. Wszystko jest finansowane z naszych pieniędzy i dotacji pozyskanych z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Z końcem stycznia staż w SSP rozpoczęło kolejnych 17 osób. Każda z nich musi być zaakceptowana przez dyrektora szkoły, w której będzie potem pracować. Najpierw wszyscy są szkoleni - pedagog uczy ich, jak postępować z dzieckiem, które na przykład ma ADHD, policjanci zdradzają metody, których młodzież używa, aby przemycić narkotyki do szkoły, i pokazują, jak udzielić pierwszej pomocy.
- Kapitalny pomysł! - ocenia podinsp. Waldemar Palejko z Zespołu Edukacji Społecznej szczecińskiej komendy wojewódzkiej policji. - To kształtuje poczucie bezpieczeństwa w szkole, ale też poczucie bezpieczeństwa socjalnego tych osób, które dzięki programowi mają pracę. A policja ma dodatkowych sojuszników.
Marcin Stańczak będzie pracował w ogólniaku w Resku. Ma 23 lata, w tym roku kończy policealne studium ochroniarskie. - Program to dla mnie okazja do odbycia stażu i zdobycia praktycznego doświadczenia - mówi.
Dla jego koleżanki Agaty Perzanowskiej, która wychowuje trzyletnią córeczkę, praca w szkole to przede wszystkim szansa zarobienia dodatkowych pieniędzy. Pracownik SSP dostaje ok. 500 zł netto.
SSP chwalą sobie również uczniowie. - Nauczyciele nie zawsze sobie z nami radzą, nie zawsze wszystko widzą - wyjaśnia Jaśmina Sola, uczennica drugiej klasy gimnazjum w Łobzie. - Pan, który u nas pracuje, jest młody, ma z nami dobry kontakt. Ale wiemy, że to nie jest nasz kolega, że ma nad nami jakąś władzę, że trzeba się go słuchać.
podkom. Beata Naja z wydziału prewencji kryminalnej Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP
Inne miasta mogą brać z Łobza przykład. Wszelka inicjatywa społeczna, która jest wsparciem działań policji, jest zawsze pożądana. Pod warunkiem że będzie się to odbywało na zasadzie pełnej współpracy z lokalnymi służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo.
Rozmowa z superwoźnym
Nie boją się mnie, ale czują respekt
Łukasz Żaba kończy udział w programie Szkolnej Służby Porządkowej. Dbał o bezpieczeństwo w jednej z łobeskich podstawówek. Zanim trafił tu na przygotowanie zawodowe, ukończył policealną szkołę detektywów i pracowników ochrony II stopnia.
Katarzyna Świerczyńska: Jest Pan z wykształcenia ochroniarzem. Przeszedł Pan szkolenie dla Szkolnej Służby Porządkowej. Jak ta wiedza sprawdziła się w szkole?
Łukasz Żaba: Dzieci są nieprzewidywalne, cały czas trzeba mieć oczy dookoła głowy. Dla mnie najcenniejsza była wiedza, jaką przekazali nam policjanci. Ja sam dwa razy ujawniłem w szkole narkotyki, a raz ucznia, który się upił, bo ukradł alkohol z dostawy z pobliskiego sklepu. Kiedyś zatrzymałem i przekazałem policji mężczyznę, który kręcił się przy szkole i zaczepiał dzieci.
Jak dzieci Pana traktują?
- Mają do mnie zaufanie. Jak tylko coś się dzieje niedobrego, od razu do mnie biegną i o wszystkim mówią. Tak było ostatnio, kiedy jeden z uczniów chciał sprawdzić, czy pobliski staw jest dobrze zamarznięty. Zdążyłem w porę zareagować i bezpiecznie go stamtąd ściągnąć.
Choć uczy się tu ponad 600 dzieci, większość znam po imieniu. Czują przede mną respekt, ale wiedzą, że nie trzeba się mnie bać.
Zasady, na jakich Szkolna Służba Porządkowa funkcjonuje, a więc przyjmowanie bezrobotnych jedynie na staż, nie pozwalają Panu dłużej zostać w szkole. Jakie ma Pan plany na przyszłość?
- Teraz będę się starał o wydanie licencji po ukończonej szkole, bo wcześniej nie miałem na to pieniędzy. Urząd Pracy w Łobzie obiecał, że mi pomoże. Potem będę się starał o pracę w firmie ochroniarskiej albo w policji. Żałuję, że szkoła nie może mnie zatrudnić, bo zżyłem się z dziećmi. Ale doświadczenie, które tu zdobyłem, na pewno się przyda. Teraz wszyscy pracodawcy chcą przyjmować tylko takich ludzi, którzy mają za sobą jakiś staż, doświadczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|